Truskawkowe dywany. Chciałabym mieć taki wytrych słów, żeby Cię zatrzymać. Z drugiej strony nie chciałabym żebrać Twoich uczuć gdzieś podskórnie.
Boli mnie bardzo głowa. Tak bardzo, że zmywa mi wszystkie obrazy w jedna plamę rozlewającą się poza ramy jak tylko przyświeci słońce. Dużo czytam, żeby nie myśleć o złym. Nie wiem już nic.
Stanęłam po środku braku słów.
Wymyślmy piątą porę roku. Odwrotne godziny, chwile, które można zatrzymać.
Zaciskam zęby i prawie bezszelestnie krzycząc do wewnątrz wychodzę. Z siebie. Stąd.
Cieszę się, że będzie fajnie.
|