Jest i ona, gdy niczego już nie ma. Jej szukałam w twarzach innych mijanych na ulicach i zawsze się łudziłam, że coś z niej mają. Ale to nieprawda. Nieprawda.
I czekam na ten deszcz. Noo, rozpadaj się w końcu.
Kawowe niebo. Sklep z kawą. Nie wolno już więcej czekolady. Nie wolno.
Latarnia jest wyspą przez okno. Po każdym uprasowanym włosie połączonym ze sobą jak lina. Rozwichrzona czupryna i nowa spinka z turkusowym kwiatem. A dookoła wyspy latające owady. W ciemną noc motyle śpią. Tylko wyspa świeci. Dlatego latarnia jest wyspą.
Przekreślam co wieczór kartkę z cyferkami w środku. Obserwuję zdjęcia i czekam. Ale to najmilsza rzecz, jaką robię co wieczór. Heaven shall burn. Jak wrócisz to tak właśnie będzie.
Dawno minął rok, w ciągu którego miałam setki prób wyjścia.
Never mind.
|