"Na koniec wakacji słów kilka" - czyli jednym słowem podsumowanie.
Perspektywa 2 miesięcy. Wrażenie mozolnego przemijania czasu. Przecież jeszcze tyle zostało. Niestety coraz szybszy najpierw to maratończyk czas przerodził się w błyskawicę sprintera. I tylko na ustach pozostaje jedno pytanie. Nie będę go nawet przytaczać, bo to rutyna każdych wakacji. Każdych.
Ambitne cele postawione sobie jeszcze przed końcem roku szkolnego nie poznały w 100% poczucia spełnienia. Może to i lepiej. Przynajmniej został czas na odpoczynek i odrobinkę przyjemności.
Lipiec minął leniwie, a zarazem bardzo imprezowo. Chill out |