01.02.2006 :: 16:51
I co z tego, że jesteś, skoro i tak niedługo znikniesz? W oczach bezbarwne obrazy, w uszach beznamiętny głos, w ustach posmak cynamonowych ciasteczek, a w głowie niczym nieokiełznane myśli. Zupełnie nie rozumiem, co wywołało we mnie takie stężenie złości, że rzuciłam telefonem komórkowym o ściane. Nie potrafię wytłumaczyć też tamtego pocałunku. Widocznie czegoś mi brakuje. Dopadło mnie jakieś przygnębienie. Stwierdzono: brak jakichkolwiek chęci do życia, zanik uśmiechu, częste i silne ukłucia w sercu powodowane wspomnieniami, brak apetytu oraz ogólne niezadowolenie z warunków postaci. Mogło być zdecydowanie gorzej. Ale póki co chill out.