alone - komentarze |
Śnił mi się niedawno wiatr tak mocno przedzierający się przez okna, że zmieniał kierunek ustawienia dłoni. Śniła mi się znów ona, choć już w innym wcieleniu. Śniły mi się miejsca tak piękne, że można do nich trafić jedynie przez takie tajemne przejścia. Wyrwane strony z pejzażowych krajobrazów. Wyrwane gesty i słowa. Reflektujące dźwięki „nie-na-temat”. Słoneczniki w słoneczny dzień zerwane i włożone do szklano-zielonych butelek po winie. I szkliste skrzydła żartując brzmiące jak grożąc odleceniem. To musi być straszne, stracić własnego Anioła Stróża. To nie może być możliwe. Jednolite niebo o konsystencji zdającej się być rozlana farbą, mieni się połyskującymi piórami czarnych ptaków. Nocny widok z nowego okna to zapalone światła latarni poprzecinane śliskim asfaltem. A na moście zawroty głowy. - Czy ty naprawdę nie dbasz o to, co ludzie o tobie myślą? Uśmiechnęła się zwodniczo, poprawiła włosy. Jej oczy błądziły po ścianach. Za nic nie chciała mu patrzeć w oczy. Mógłby wtedy coś zauważyć. Jej powieki bardzo delikatnie opadły. Wyglądała jakby zaraz miała zapaść w sen, nie drzemkę, ale długi niedźwiedzi sen. Po chwili z równą delikatnością jej powieki podniosły się. Jej duże źrenice momentalnie zareagowały na światło dzienne. - Ani trochę. Po czym wrzuciła do torebki szminkę, paczkę chusteczek higienicznych, notes i książkę. Wyszła. Nawet nie pytał dokąd. Przecież i tak to nie miało większego znaczenia. Jednak wróciła. Zapomniała telefonu. Siedział na fotelu, czytał gazetę. Był to chyba jakiś kolorowy magazyn, nieważne. - Ludzie stracili miłość. - Zdradzili ją. - Oszukali. - Oddali. - Sprzedali. - Zostawili. - A co wzięli w zamian? - Nieodpowiedzialność, bezmyślność... - Narkotyk. - Tragiczne szczęście nieustannie karmiące się namiętnością, wypalające duszę. - Ogłuszenie. - Degradację dobrej woli. - Oślepienie. - Przyszłość. - Rozum. - Siebie. - Świat. - Boga. - I... - Do czego właściwie zmierzasz? Nie odpowiedziała. Bo i po co? Uśmiechnęła się jak wcześniej i równie niedbale poprawiła włosy. To w niej lubił najbardziej. Chyba. Przynajmniej tak twierdził. |
|
Tak napisali inni: |
Talk.pl :: Wróć |