alone - komentarze


Nowy Rok.

To nie jest zwyczajny dzień. To coś przełomowego. Coś zupełnie świeżego, mimo iż śnieg za oknem ciągle ten sam.

To juz tradycja, że składa się obietnice które na pierwszy rzut oka są możliwe do wykonania, lecz im więcej czasu mija, tym bardziej stają się one za trudne. Chciałabym jednak obiecać sobie coś, czego będe w stanie dotrzymać. Tu nie chodzi o jakieś głupie odchudzanie czy większe przykładanie sie do nauki. Zupełnie nie przywiązuję w tym momencie wagi do rzeczy materialnych. Mam na myśli sferę uczuciową.

I mam w sobie tyle miłości, tyle uczucia, że żebyś chociaż chciał to odwzajemnić, przynajmniej w maleńkim stopniu. Nie obiecam sobie, że przestanę cie kochać. Nie. Bo to zupełnie niemożliwe. Także nie obiecam sobie, że zapomnę. Albo przestanę tęsknić.

Nie zpomniałam ciasteczek cynamonowym. Może inaczej. Nie zapomniałam ich zapachu. Bo samku nie pamiętam. Babcia obiecała, że spacjalnie dla mnie je upiecze. Jednak nię będą takie same jak tamte, wypiekane w starym domu. To już zupełnie nie to samo.

Ale wolę żyć z pięknem w sercu. Wolę żyć ze spokojem w głowie.

Nie umiem mówić. Udawać, że się boję. Walczyć o oceny. Nie umiem już. Nie chcę.

Zabrakło ambicji.

Przytłaczają mnie świąteczne kilogramy. Przytłacza mnie żarcie i to, że muszę jeść, żeby znowu nie zemdleć. Przytłacza mnie ogrom zajęć które i tak nie wystarczają, by po prostu zapomnieć, by najzwyczajniej nie pamiętać.

Moje słowa uwiązane jedno drugiego, przestraszone i trzymające się kurczowo siebie nawzajem, przerażone.

A później taki spokój okupiony niespokojem a czerń zmienia się w barwy bordowe. Pokój ma ustawienie perfekcyjne jak na razie.

Tak jak kościół kongregacyjny Daveya Havoka. A fire inside. Są cuda. A ja ciągle tu.


Imię:


Wyświetlaj emotikony w komentarzu

Lista emotikonów


Tak napisali inni:
03.01.2006 :: 22:59 :: 217-153-241-150.zab.nat.hnet.pl

siostra

to twoje wewnętrzne rozmarzenie i niebanalna lewitacje ponad codziennościa uwielbiam siostra, ale z trym żarciem to Ty chyba mi naprawde na złość robisz. każdy sie nimi jakos martwi,ale nakręcanie swojej obsesji to już nie to. ja wiem że łatwiej usprawiedliwiać się,gdy możńa powiedzieć :poprostu nie mam sił,ale to durne strasznie jest.naprawdę i wcale nie silniejsze od nas
Talk.pl :: Wróć