I co z tego, że jesteś, skoro i tak niedługo znikniesz?
W oczach bezbarwne obrazy, w uszach beznamiętny głos, w ustach posmak cynamonowych ciasteczek, a w głowie niczym nieokiełznane myśli.
Zupełnie nie rozumiem, co wywołało we mnie takie stężenie złości, że rzuciłam telefonem komórkowym o ściane. Nie potrafię wytłumaczyć też tamtego pocałunku. Widocznie czegoś mi brakuje.
Dopadło mnie jakieś przygnębienie. Stwierdzono: brak jakichkolwiek chęci do życia, zanik uśmiechu, częste i silne ukłucia w sercu powodowane wspomnieniami, brak apetytu oraz ogólne niezadowolenie z warunków postaci. Mogło być zdecydowanie gorzej.