Link :: 30.08.2005 :: 19:57 "Na koniec wakacji słów kilka" - czyli jednym słowem podsumowanie.
Perspektywa 2 miesięcy. Wrażenie mozolnego przemijania czasu. Przecież jeszcze tyle zostało. Niestety coraz szybszy najpierw to maratończyk czas przerodził się w błyskawicę sprintera. I tylko na ustach pozostaje jedno pytanie. Nie będę go nawet przytaczać, bo to rutyna każdych wakacji. Każdych.
Ambitne cele postawione sobie jeszcze przed końcem roku szkolnego nie poznały w 100% poczucia spełnienia. Może to i lepiej. Przynajmniej został czas na odpoczynek i odrobinkę przyjemności.
Lipiec minął leniwie, a zarazem bardzo imprezowo. Chill out Komentuj(3)
Link :: 31.08.2005 :: 17:58 Aż wkońcu dostałam to, czego tak bardzo chciałam. Upragniony city life. Smakując go pełną gębą uświadamiałam sobie, że pomimo tych wszystkich pierdół, które tak nieustannie sobie wmawiałam, bądź które tak zawzięcie wmawiali mi inni, jestem cholernie szczęśliwa. Teraz, i na zawsze, i na wieki wieków. Amen.
P.S. Nie psuć mi tego bo pogryzę.
Siostrzyczko moja kochana, wybacz mi moje nie odzywanie się, ale długo nie było mnie w domku, a jak już byałam to widziałam Twoje opisy, że gdzieś tam hen daleko jesteś. Ale obiecuje się zrehabilitować. Buźka :) Komentuj(3)